Od kilku lat gości u mnie blond. Na głowie mialam już wszystkie możliwe kolory, od czerni po jasne/ciemne brązy i rudości. Jednak w jasnym blondzie czuję się najlepiej i jak na razie nie mam zamiaru zmieniać koloru.
Pewnie jak każda z was która farbuję włosy w domowym zaciszu, najbardziej obawiam się żóltych refleksów oraz tego, że odrost będzie rudawy. Do tej pory używałam farb z SYOSS i GARNIER jednak nie spełniły moich oczekiwań, a kolor był zupełnie inny od przedstawionego na opakowaniu.
Tym razem pokusiłam się na farbę od firmy Loreal, seria Casting Creme Gloss, odcień 1010 Lodowy Blond.
Zakupiłam 1 opakowanie i z góry stwierdzam, że to jednak za mało jak na gęste włosy, sięgające za łopatki.
Co mi się podoba to zapach. Farba jest bez amoniaku, dzięki czemu nie dusi nas pod czas aplikowania mocnym, duszącym smrodem. Konsystencja jest gęsta, a dzięki aplikatorowi w buteleczce, farba nie spływa, można nią równomiernie pokryć włosy.
Kolor na który się zdecydowałam zawiera chłodne refleksy, producent zapewnia nas, że zapobiega on żółtym refleksom. Po koloryzacji uzyskamy czysty, świetlisty blond.
W skład opakowania wchodzą ;
Farbę pozostawiłam na kolejne 10min.
Po umyciu włosów, na wilgotne włosy nałożyłam odżywkę dołączoną do farby, na 2 minuty. Odżywka cudnie pachnie, ma gęstą konsystencję, nadała włosom miękkości i blasku.
Podsumowując:
Jestem zadowolona z efektu końcowego, żałuję tylko, że nie zakupiłam dwóch opakowań, wówczas piękny delikatnie platynowy blond wyszedł by mi na całej długości włosów, a nie miejscami. Koszt opakowania to mniej wiecej 25/29zł, w promocji 19zł.
Oto efekt, koloryzacji. Zdjęcia robione w świetle dziennym.
Pewnie jak każda z was która farbuję włosy w domowym zaciszu, najbardziej obawiam się żóltych refleksów oraz tego, że odrost będzie rudawy. Do tej pory używałam farb z SYOSS i GARNIER jednak nie spełniły moich oczekiwań, a kolor był zupełnie inny od przedstawionego na opakowaniu.
Tym razem pokusiłam się na farbę od firmy Loreal, seria Casting Creme Gloss, odcień 1010 Lodowy Blond.
Zakupiłam 1 opakowanie i z góry stwierdzam, że to jednak za mało jak na gęste włosy, sięgające za łopatki.
Co mi się podoba to zapach. Farba jest bez amoniaku, dzięki czemu nie dusi nas pod czas aplikowania mocnym, duszącym smrodem. Konsystencja jest gęsta, a dzięki aplikatorowi w buteleczce, farba nie spływa, można nią równomiernie pokryć włosy.
Kolor na który się zdecydowałam zawiera chłodne refleksy, producent zapewnia nas, że zapobiega on żółtym refleksom. Po koloryzacji uzyskamy czysty, świetlisty blond.
W skład opakowania wchodzą ;
- Tubka kremu koloryzującego - 48ml
- Butelka mleczka utleniającego - 72ml
- Odżywka - 60ml
- Para rękawiczek
- Ulotka z instrukcją
Farbę pozostawiłam na kolejne 10min.
Po umyciu włosów, na wilgotne włosy nałożyłam odżywkę dołączoną do farby, na 2 minuty. Odżywka cudnie pachnie, ma gęstą konsystencję, nadała włosom miękkości i blasku.
Podsumowując:
Jestem zadowolona z efektu końcowego, żałuję tylko, że nie zakupiłam dwóch opakowań, wówczas piękny delikatnie platynowy blond wyszedł by mi na całej długości włosów, a nie miejscami. Koszt opakowania to mniej wiecej 25/29zł, w promocji 19zł.
Oto efekt, koloryzacji. Zdjęcia robione w świetle dziennym.
Komentarze
Prześlij komentarz